Szymon Hołownia wyłączył Antoniemu Macierewiczowi mikrofon. „Nie ma takiego trybu”
Po wygłoszeniu przez Mateusza Morawieckiego expose głos zabrali przedstawiciele klubów parlamentarnych. Barbara Nowacka podczas swojej wypowiedzi narzekała, że Antoni Macierewicz „ciągle tu pokrzykuje”. – Pan i pana zaplecze o polityce prorosyjskiej naprawdę nie powinno się wypowiadać – zwróciła się do wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości. Po Nowackiej głos w imieniu Polski 2050 miał zabrać Michał Kobosko.
Do Szymona Hołowni podszedł jednak Macierewicz, który skarżył się marszałkowi Sejmu na kłamstwa kierowane wobec jego osoby i domagał się możliwości zaprotestowania w tej sprawie. Hołownia poprosił, aby były szef MON złożył to na piśmie i przytoczył mu odpowiedni artykuł regulaminu Sejmu w tej sprawie. – Poza kolejnością mówców zapisanych do głosu oraz po wyczerpaniu listy mówców i zadaniu pytań udzielam głosu wyłącznie prezesowi Rady Ministrów – wyjaśnił Hołownia.
Starcie Antoniego Macierewicza z Szymonem Hołownią. „O ile wiem, nie jest pan premierem”
Marszałek Sejmu dodał, że „o ile mu wiadomo, Macierewicz nie jest premierem”. Wiceprezes PiS wszedł w dyskusję z Hołownią, ale lider Polski 2050 powtórzył, że odniesie się do wypowiedzi Macierewicza, jeśli sformułuje je na piśmie. Hołownia tłumaczył byłemu szefowi MON, że „nie ma takiego trybu”, zgodnie z którym ten mógłby zabrać obecnie głos.
Macierewicz próbował przemawiać z mównicy, ale marszałek Sejmu wyłączył mu mikrofon. Hołownia zaapelował do wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości o zejście z mównicy, ale ten nie chciał się do tego zastosować. – Zaraz okaże się, że narusza pan powagę Sejmu – zagroził Macierewiczowi lider Polski 2050. Wiceprezes PiS zarzucił Hołowni, że ten jest „marszałkiem kłamstwa”. Następnie zszedł z mównicy i Kobosko mógł zabrać głos.